Ostatnimi dniami byłam bardzo pracowita, zebrałam chęci i wykonałam parę nowych dekoracji. Wczoraj w nocy zrobiłam mój pierwszy stroik jesienny. Nie bardzo wiedziałam jak się do tego zabrać ale poszło. Z efektu jestem zadowolona. Owoce suszyłam jak grzybki w piekarniku a głóg zbierałam na spacerkach z moja Ala. Stroik praktycznie za darmo, trochę czasu, chęci i tak powstała jesienna ozdoba szerokiego zastosowania. Stroik ten doskonale nadaje się jako dekoracja na stół (do środka można wsadzić świeczkę ) albo na drzwi czy ścianę.
Bardzo spodobały mi się ręcznie szyte kwiaty, które widziałam na jednym z blogów, i również się skusiłam.
Wszystkie te dekoracje zawędrują oczywiście do naszego Lipowego Siedliska.
A teraz nieco z innej beczki...W sobotę byłam na wyprzedaży ciuszków i zabawek dla dzieci i upolowałam dla Aluni prześliczny wózeczek dla lalek. Choć używany to w bardzo dobrym stanie i za niewielka cenę. Przede wszystkim podoba mi się, ze jest z drewna. Dla Aluni bardzo praktyczny bo służy jako swego rodzaju chodzik. Tak mi się ten zakup spodobał ze nie mogłam się oprzeć i muszę go pokazać.
Dopiero koniec września a ja myślę już o świętach, zbieram pomysły na świąteczne ozdoby i upominki, ale o tym w następnym poście. U mnie na zegarku już 02.04, także najwyższy czas by się pożegnać i udać spać . życzę przyjemnej środy.