Witam po dłuższej przerwie. Po tak długiej, ze aż ciężko zacząć...Nie wiem czy jeszcze ktoś tu w ogóle zagląda , mimo wszystko postanowiłam krotko się odezwać. W sumie ostatnio nie działo się u mnie za wiele, brak mi jakoś energii i zacięcia do realizacji pomysłów, których szczerze mówiąc również nie za wiele. No nic tak to czasem bywa, i w moim życiu pojawiają się martwe punkty. Tak sobie myślę ze aktywność blogowa to dobry sposób na wydostanie się z takiego właśnie marazmu. Mam nadzieje ze mój blog już wkrótce odżyje bowiem w maju wybieram się na dłużej do naszego ukochanego "Lipowego Siedliska". A tam inspiracji nie brakuje. Sama tamtejsza natura dostarczy mi z pewnością wiele pomysłów do kreatywnych i zarazem pożytecznych działań. W sumie to nie planuje zbyt wiele. Jedyne czego pragnę to ogródek warzywny. Chciałabym również dokończyć prace nad starym kredensem, pozostała mi góra (opalanie i zdzieranie farby, szlifowanie i ewentualnie woskowanie, w celu zabezpieczenia powierzchni). Po za tym chce sporządzić trochę przetworów na zimę, nalewek, win i syropów, zebrać mniszka, kwiaty lipy, po prostu pożyć zgodnie z cyklem natury i
cieszyć się każdym przeżytym tam dniem. Wszystko na zasadzie mogę ale nic nie muszę.
Od dłuższego już czasu chodziły mi po głowie taszki, takie zwykle, proste, ekologiczne, bawełniane torby na zakupy. Długo się za nie zabierałam.
Az w końcu wykonałam dwie, z czego niezmiernie się ciesze bo jakoś tak je
zaczęłam i od razu skończyłam, nie lubię gdy coś się zbyt długo ciągnie, gdy
coś zacznę i długo nie kończę- moja zgroza, słomiany zapal bliźniaka.
Oto moje taszki:
Taszka z nadrukiem "...i co ja
robie tu???"
Materiał: 100% Bawełny
Taszka bez nadruku , choc myślałam o malym tekście w stylu: "obejmij drzewa", albo "pragnę objąć drzewa",
stwierdziłam jednak ze to zbyteczne:)
I to byłoby dziś na tyle. Mam nadzieje ze pozostanę tu znowu na dłużej.
Zycze miłego tygodnia.
Pod planami warzywniaka i przetworów podpisuję się obiema rękami.
OdpowiedzUsuńTaszki cudne.
Pozdrawiam nocnie
jolanda
Bardzo fajne taszki. Ja również myślami już jestem przy przetworach, a na warzywniak przyjdzie mi niestety jeszcze poczekać, ale mam swój zielnik w donicach ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRzeczywiscie dawno Cie nie bylo :)Z tym brakiem energii to nie jedna walczysz, u mnie tez jakos tak nijako.Taszko cudne, biala jest piekna. Uwielbima takie torby na zakupy, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwitamy spowrotem:-) Torby piekne!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
B.
Fajnie, że znowu jesteś:) Torby świetne, szczególnie ta biała wpadła mi w oko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
I ja tu zaglądam, niemal codziennie wchodzę i sprawdzam czy coś nowego tu zobaczę :) Bo lubię klimat Twojego domku biało- czarnego
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Magda
Urok tkwi w prostocie. Bardzo fajne torby , a do tego takie praktyczne i stylowe.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
miło cię znów widzieć, podczytuję twojego bloga, i czekam na dalsze relacje "warzywno - przetworowe" boszszsz co za słowo
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Czekam z niecierpliwością na opisy z siedliska.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bardzo często zaglądam na blog bo uwielbiam widoki Lipowego Siedliska
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
a jednak sporo osób tu wchodzi :)) piszzzzzz ...
OdpowiedzUsuń