niedziela, 10 czerwca 2012

Rower to fajna sprawa...


ROWER to fajna sprawa, zwłaszcza gdy jest się na "końcu świata", bez auta. Do najbliższego sklepu jakieś 4km, do miasta 25 km, za to puszcza Borecka z całym jej zasobem tuz pod nosem. O zbędne kilogramy i spadek kondycji nie muszę się martwic, a apetyt dopisuje i to bardzo. Fotelik dla mojej Aluni mam, także mobilna jestem i to cala gębą. Wyprawy rowerowe maja w sobie szczególny urok, pozwalają na bliższe obcowanie z natura, jej łagodzącym pięknem i co najlepsze pozbawiają człowieka codziennych, natrętnych zmartwień krążących wokół pustego baku i masakrycznych ceny paliwa, wszystkie wrażenia i doznania zupełnie gratis. Jeżdżę wiec sobie na tym moim nie do końca sprawnym rowerze (o ile można ten dwukółkowym sprzęt rowerem nazwać) i poznaje okolice z zupełnie innej perspektywy. Nagle dostrzegam domy, drogi, krajobrazy, które jakoś zwłaszcza podczas jazdy samochodem umykały. 





Uwielbiam te przydrożne kapliczki ,maja w sobie taki specyficzny urok. Nawet nie wiedziałam, ze stoją przed, w środku i na kocu wiosek. Musze poczytać trochę na ich temat, ciekawi mnie jaka funkcje pełnią dziś, a jaka w historii, jakie znaczenie maja dla mieszkańców, czy istniej różnice regionalne?
Sa cudowne, takie polskie, takie swojskie...


wieczorna pora






a to moje ulubione miejskie, widok na Jez. Łękuk



tuz przed burza







Puszcza Borecka




Podczas przejażdżki przez puszcze Borecka natrafiam na bagna,
jest ich tam bardzo wiele i robią wrażenie.



.


Pozdrawiam i życzę miłego poniedziałku:)



sobota, 2 czerwca 2012

Syrop/Miod z mniszka lekarskiego


Po tygodniowym słońcu i dość upalnych majowych dniach, pogoda wywinęła nam figla i zmieniła swa aurę. Czerwiec przywitał nas deszczem . Nad Lipowym Siedliskiem zaległa gruba warstwa chmur, od kilku dni pada i jest dość chłodno. Na wyraźne przejaśnienia i poprawę pogody do końca tygodnia nie ma co liczyć.  Mimo wszystko mam się dobrze. Nawet poranne godzinne czekanie w deszczu na sklep obwoźny nie zdołało popsuć mojego dobrego nastroju. Spragniona świeżych bułeczek zmokłam przeokropnie, ale tak to już bywa, gdy człowiek do jezdny nie wyznaje się na tutejszych zwyczajach i nieoficjalnych ustaleniach. Teraz siedzę sobie w cieplutkiej, przytulnej kuchni, pije poranna kawkę, pale w piecu i rozkoszuje się sielska, domowa atmosfera. Moja mala księżniczka siedzi obok i z dziecięca rozkoszą maluje farbami kolejny obrazek tym razem dla tatusia. Korzystając z chwili, umieszczam przepis na MIÓD /SYROP Z MNISZKA LEKARSKIEGO.

Syrop lub miód z mniszka
Składniki:
ok. 500 kwiatów z mlecza
2 L wody
2 kg cukru
1 cytryna
2 pomarańcze




Sposób przygotowania:

1. Na zbiór płatków wyruszamy w słoneczny dzień. Ale uwaga, trzeba się śpieszyć, bo po południu lub podczas pochmurnej pogody kwiaty mniszka się zamykają. W maju nazbieranie pełnego koszyka zajmuje zaledwie około pół godziny. Z kwiatka wyskubujemy same płatki, bo tylko z nich można zrobić syrop lub wino o dobrym smaku. Pozostałe części rośliny zawierają bowiem biały, gorzki sok mleczny. 
2. Uzbierane i oskubane płatki  zalewamy ok. 2 L wrzątku i odstawiamy na ok. 24 godziny, aby się dobrze zaparzyły, w ten sposób nie tracą one swej cennej zawartości. 
3. Wywar przelewam przez sito, dobrze wyciskaj ac przy tym płatki.
4. Wywar stawiamy na ogniu, dodajemy sok z cytryn, pokrojona w kostki pomarańczę, cukier i gotujemy na malutkim ogniu ok. 2 godziny, aż do uzyskania konsystencji syropu, potem jeszcze troszkę zgęstnieje. Możecie gotować dłużej jeśli chcecie gęstszy „miodek”. Ogień powinien być niewielki a całość ma pyrkać a nie buzować.

5. Przelewamy do słoików i gotowe. Można trzymać kilka miesięcy.



Syrop/Miód z mniszka nadaje się na kanapki a także jako dodatek do pierników czy innych ciast. Osobiście najchętniej stosuje go jako dodatek do herbaty czy grzanego piwa.
Nie wolno go przechowywać w lodówce, bo szybko skrystalizuje. W tracie gotowania do syropu przechodzą z kwiatków cenne substancje - między innymi żółte barwniki z grupy karotenoidów i związki flawonowe. Wpływają one na wzmocnienie naczyń krwionośnych, działają moczopędnie i rozkurczająco.Co więcej, syrop z mniszka lekarskiego (popularnie zwanego mleczem) ma też właściwości lecznicze, zimą będzie nieocenionym pomocnikiem przy infekcjach gardłowych, zaraz po domowym syropie z cebuli.
W sprzedaży spotyka się też prawdziwy miód produkowany przez pszczoły z nektaru tych kwiatów. Miód mniszkowy zalecany jest rekonwalescentom na wzmocnienie, dobry jest też dla chorych na nerki i wątrobę.
 Pozdrawiam i do usłyszenia