niedziela, 26 stycznia 2014

Lermoos

Witam,
Nie ma to jak spontaniczne wypady. Bylo cudownie, aktywnie, sportowo a przede wszystkim słonecznie i wesoło. Bardzo się ciesze, ze w końcu miałam okazje wypróbować moje pierwsze, narty. Z zakupu jestem zadowolona. Choć narty do najnowszych modeli nie należą to zdały egzamin. Nawet bym powiedziała, ze jak dla początkującego to trochę za sportowe, nieco cięższe do opanowania. Za to na lekko oblodzonym stoku trzymają się bardzo dobrze. Oby częściej takie wyprawy. W tym roku chce umiejętności swoje  na tyle podszkolić aby w pełni korzystać  ze wspaniałych alpejskich stoków, które leżą prawie w zasięgu mojej reki.







Pozdrawiam

środa, 15 stycznia 2014

piątek, 10 stycznia 2014

Nasze Lipowe w rytmie Domowych Melodi cz. 1


 Mieszkam na skraju lasu
Jest mi trochę wilgotno
Lecz dzielnie trzymam fason,
Bo w lesie musi być mokro

Sypiam z pięknym borsukiem,

Co mnie wozi na sobie
Całą z jeżyn mam suknię
I wielki wianek na głowie

(...)

Kocham i mogłabym słuchać na okrągło. Tak bardzo pragnęłam tej płytki i ku mojemu zaskoczeniu życzenie się spełniło. Gwiazdka podarowała mi oto to cudeńko: debiutancka płytę "Domowe Melodie". Juz po przesłuchaniu kilku utworów na necie, wiedziałam ze to strzał w dziesiątkę. Zakochałam się w brzmieniu, słowach, atmosferze, jaka potrafi stworzyć. Płyta jest rzeczywiście przepiękna. Samo jej wykonanie wzbudza mój zachwyt i zainteresowanie. Pudełku wykonane zostało z ozdobnego papieru, na nim odbity spod kubka po kawie i skromny maszynowy nadruk "Domowe Melodie". Pudełeczko zamknięte zastało za pomocą zwykłego, szarego sznurka. Z tylu okładki lista utworów oraz pieczątka z numerem seryjnym płyty. Sama płyta po prostu świetna, każdy kawałek ma w sobie coś co trafia, co przemawia. Teksty poetyckie, proste, romantyczne, czasem bajkowe i naiwne. Płytę przesłuchałam już setki razy i ciagle odkrywam coś nowego.  Nawet moja 4-letnia Ala stała się jej fanka. "Zbyszek", "Grazka", "Chłopak" to kawałki, które uwielbiamy, są proste, bardzo melodyjne, łatwo wpadają w ucho i co najlepsze od razu poprawiają humor i dodają pozytywnej energii. . Płyta towarzyszyła nam cala drogę na Mazury, nawet mój P. nie miał szans, choć to nie jego rytmy i słowa, to z pewnością "Domowe Melodie" na zawsze pozostaną mu w pamięci i kojarzyć się będą z naszym Lipowym Siedliskiem.












Milego weekendu