wtorek, 30 listopada 2010

Zimowo Kroliczkowo

Tildomania nadal trwa, i chyba szybko mnie nie opuści. Wczoraj wieczorem zaczęłam szyć króliczka, dziś skończyłam i muszę się pochwalić rezultatem. Szycie idzie mi coraz lepiej, nitka zadziej się rwie i plącze, a co najważniejsze szycie sprawia mi coraz większą  przyjemność. Zrobiłam parę fotek, a ze nie mogę zdecydować się które pokazać,  prezentuje trochę więcej w rożnych odsłonach:







Jutro poszyje chyba trochę ozdób świątecznych. Jak dotąd nie musiałam się o tego typu dekoracje troszczyć bo zawsze święta spędzaliśmy w Polsce u rodziców i dopiero po świętach wyruszaliśmy na Mazury do naszego Lipowego Siedliska. Postanowiłam jednak, ze od tego roku  choinka i tam , w naszym Lipowym Siedlisku zagości na stale, tzn. w okresie świąt Bożego Narodzenia, zwłaszcza ze nie jesteśmy już sami tylko mamy nasza kochana Alunie i głównie z myślą o niej chce ten zwyczaj na stale wprowadzić. Jako dziecko kochałam ten klimat strojenia choinki i dekorowania całego domu. Wtedy cala rodzina jest jakoś bliżej, bardziej razem. Juz nie mogę doczekać się momentu, kiedy Alunia będzie na tyle duża, abyśmy mogły razem piec ciasteczka, robić dekoracje, przygotowania świąteczne. Choć teraz ma dopiero 16 miesięcy to i tak stara się mamie pomagać, często jednak z odwrotnym rezultatem:):):), no ale tak to już bywa, każdy wiek ma swoje prawa, a zabronić dziecku wszystkiego nie można. Czas leci szybko i ani się nie obejrzę ,a będę mieć porządną pomocnice, taka mam przynajmniej cicha nadzieje:):):)Pozdrawiam

5 komentarzy:

  1. Królisia cudna, taka słodka:))
    A co do pomocnicy to zobaczysz ani się obejrzysz jak urośnie i będzie się wyrywac do pomocy jeśli jej tego nie oduczysz kiedy więcej szkodzi niż pomaga jak to z małym dzieckiem papugującym za mamą.
    Pozdrowienia:))

    OdpowiedzUsuń
  2. milutki króliczek:) fajnie mieć taka pomocnice-piszę to z perspektywy posiadania dwóch dryblasów, więc wiem co mówię:)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja ma dwie córcie i potwierdzam,że fajnie mieć w domu babiniec.
    Króliczek uroczy.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Swietnie Ci wyszedl kroliczek, moze i ja wreszcie uszyje takiego, choc po mojej ostatniej i pierwszej ;) Tildzie mam watpliwosci czy sie do tego nadaje,pozdrawiam serdecznie

    PS:czy u Ciebie tez taka zimoza? u mnie -11 i ciagle spada.... pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Aniu jak ja lubie te twoje cudeńka! Też czekam żeby je wszystkie zobaczyć już na "swoim miejscu":) Tak jak panie powyżej napisay króliczek kochany!!! Buziaki!

    OdpowiedzUsuń